Po grillowaniu - oczyść organizm
Po majówkowym grillowaniu, warto dać swojemu organizmowi trochę odpocząć i przygotować go na sezon letni. Grillowane potrawy, mimo że bardzo smaczne, nie służą naszej wątrobie. co prawda dużo zależy od tego, co wrzucamy na ruszt, jednak najpopularniejsza wciąż jest kiełbasa i karkówka. Mało, że takie danie jest bardzo tłuste, to jeszcze pełne węglowodorów aromatycznych, pochodzących z dymu, które są toksyczne. Do tego chętnie sięgamy po piwko - wątroba nie ma lekko! Niestety na naszych stołach podczas grillowania zbyt rzadko pojawiają się zdrowe sałatki, które mogą nieco zbilansować cały posiłek. Nie będę tutaj mówić o modnym (i nie mającym żadnego uzasadnienia) odkwaszaniu lub detoksie, ale prawdą jest, że wątroba by się zregenerować potrzebuje czasu. Wystarczy kilka dni dość lekkostrawnej diety, opartej o zdrowe składniki - ograniczajmy tłuszcze zwierzęce, cukry proste i alkohol, a zamiast tego zjedzmy więcej warzyw.
Slow food - dobry trend!
Czy można być uzależnionym od jedzenia? To dziwne pytanie, bo wiadomo że bez jedzenia zwyczajnie umarlibyśmy z głodu. Jednak problem kompulsywnego obżerania się bez wątpienia istnieje. Nie ma jednak nic wspólnego z celebracją posiłków, z zachwycaniem się każdym kawałkiem, z tworzeniem wręcz patetycznej atmosfery. Oj, nie. Uzależnienie od jedzenia wygląda obrzydliwie. I prowadzi do otyłości.
Musimy nauczyć się jeść w sposób cywilizowany, nie w biegu, nie po to żeby przekąsić coś na szybko, bo spieszy nam się do pracy, albo na imprezę. Lepiej znaleźć czas, zrelaksować się przy ulubionym posiłku, poszerzyć swoje horyzonty smakowe. Bez pośpiechu.
UE vs tradycja
Wędzenie to tradycyjna metoda na konserwację mięsa. Ostatnio wokół tematu powstało parę kontrowersji związanych z rakotwórczym działaniem dymu. Z tego powodu Unia Europejska narzuciła limity dotyczące ile jakich substancji może się znaleźć w wędzonym produkcie. Pojawiły się protesty, ponieważ ten przepis uderzył w producentów tradycyjnej, często lokalnej żywności. Jednak na te normy wypada spojrzeć trzeźwym okiem. Wszystko jest kwestią zachowania umiaru - okazjonalne jedzenie wędzonych produktów z pewnością nie przyczyni się do rozwoju raka. Kto zjada kilogram wędzonej kiełbasy dziennie? No właśnie. Warto zachować zdrowy rozsądek i po prostu myśleć. Nie wiem szczerze mówiąc, jak poradzili sobie z tymi przepisami wytwórcy, jednak uważam, że warto chronić naszą tradycję i przede wszystkim - warto stanąć po stronie smaku.